wtorek, 11 marca 2014

Krokusy. Crocuses.

Od wczoraj dzielnie pracuję w ogrodzie grabiąc i wyrywając chwasty. Łagodna zima spowodowała, że pielenia jest mnóstwo. Dziś, w nagrodę za solidną pracę zasiadłam w promieniach słońca i malowałam krokusy.
Yesterday I started intensive gardening. I raked dead leaves and did a lot of weeding. (After mild winter we have a lot of weeds in the garden.) In reward I did some sketching today. Crocuses are in full bloom now, so they were my models.



2 komentarze:

  1. Wiesz, myślałam dlaczego nie pokazujesz wiosny a tu taka przyjemność po pożytecznym.Widziałam kiedyś hale krokusów w Tatrach - bajka.To bardzo delikatne kwiaty a jakie cudowne.
    U mnie na trawnikach mnóstwo krokusów. Mieszkam na małym zamkniętym osiedlu i jak mamy jakieś cebulki po kwiatach w domu, zagrzebujemy je na trawnikach i niektóre odbijają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też marzyłam o krokusach na trawniku, ale wtedy przez długi czas nie powinno się kosić trawy, żeby cebulki miały szansę zgromadzić zapasy na przyszły rok. Jeśli za szybko skosi się ich listki mogą nie zakwitnąć następnej wiosny. Sadzę więc je pod drzewami, albo na rabatkach bylinowych na wprost kuchennego okna, tak więc mogę mieć je cały czas przed oczami.

      Usuń