sobota, 24 maja 2014

Wietrzne dni. Windy days.

Ostatnie dni były tak wietrzne, że malowanie w ogrodzie stanowiło nie lada wyzwanie. Kartki szkicownika spięłam klamerką, ale kwiatów unieruchomić nie mogłam. Róża wyszła więc potargana, a irysa o trudnej do oddania barwie (różowo-łososiowo-beżowa) po prostu wstawiłam do wazonu i malowałam w domu.
Last days were so windy that it was hard to paint outside. I fastened my sketchbook pages with clip but of course I couldn't do it with flowers. Rose is a bit messy and for the iris I decided to take it home. Petals of this iris are very difficult to render because of their unusual color - pink-salmon-beige.



1 komentarz: