piątek, 15 sierpnia 2014

Morze. The Sea.

Pobyt w Bretanii sprawił, że po raz pierwszy mogłam oglądać wybrzeże podczas przypływu i odpływu. Przybrzeżne skały coraz bardziej wynurzały się z wody, morze odpływało gdzieś daleko, a na najbliższą wyspę można było przejść suchą stopą. Dla mieszkańców bretońskiego wybrzeża nie jest to z pewnością niezwykły widok. Nas, przybyszów ze środkowoeuropejskich nizin, każdego dnia na nowo ogarniało zdumienie.
While staying in Brittany I could for the first time observe the tides. I was completely astonished seeing small rocky islands becoming big rocks rising from the sand. And I didn't expect that I could just walk to nearby island during low water. This phenomenon of nature is quite ordinary for the local habitants I think. But for us it was constant source of amazement.



3 komentarze:

  1. I pomyśleć, że pływy mórz i oceanów mają wpływ na nasze życie, podobno..
    Jak fantastycznie oddałaś skały..fale zrobiłaś prostymi pociągnięciami pędzla, ale jak wprawnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowałam w pośpiechu, bojąc się, że za chwilę spadnie deszcz i to wyszło na dobre akwareli, która dzięki temu stała się bardziej spontaniczna.

      Usuń
  2. Właśnie, szybkość pociągnięć czasem wychodzi na korzyść, ale ja gdzieś w tyle głowy mam, że spieszyć się trzeba jedynie przy pchłach i zwalniam i detale i wychodzi nie potrzebny melanż, a kiedyś udawało mi się pogodzić i tempo i efekt.

    OdpowiedzUsuń