wtorek, 20 stycznia 2015

Drzewo. A tree.

Z wielką przyjemnością malowałam to przydrożne drzewo. Może dlatego, że mogłam bawić się różnymi odcieniami zieleni, podczas gdy za oknem szaro.
It was a big joy to paint this tree. I could play with different hues of green and it protected me from becoming upset about the gray world outside.

3 komentarze:

  1. Chyba najczęściej maluje się drzewa ale często w oddali. Tu wręcz detaliczne korony liści. Taka pełnia lata.Ta różnorodność zieleni jest piękna. Moja niecierpliwość pyta, jak długo podsychało, aby nie było niepotrzebnych 'kalafiorów" ? i z ile pędzli, duże czy malutkie? fantastyczne wyszedł też pień, nierówności, oj doskonale wyszło. Kiedy wróci zieleń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć ile schło, bo jak to zwykle u mnie bywa, po prostu zajęłam się czymś innym i do akwareli podeszłam w kolejnej wolnej chwili. Większość malowałam pędzelkiem średniej wielkości płaskim, detale liści szczeciniastym, a cieniutkiego pędzla używałam tylko do gałązek.

      Usuń