wtorek, 28 czerwca 2016

Górski potok. Mountain creek.




Wiele godzin spędziłam w Dolinie Kościeliskiej usiłując namalować spienione wody potoku. Sadowiłam się w różnych miejscach, szukałam różnych sposobów, ale to ciągle nie to. Coś mi umyka. Mimo pewnej artystycznej frustracji, czas spędzony pośród szumu rzeki przyniósł mi wiele radości.
I spent many hours sitting in the Kościeliska Valley and trying to capture rushing waters of the mountain creek. I sat in different places and tried different ways to paint bubbly foamy waters but I wasn't satisfied. Something was missing. In spite of this artistic frustration time spent by the waterside brought me a lot of peace and joy.

2 komentarze:

  1. Woda to trudny temat ale jaki wdzięczny :) Jet i szum wody i piane i kolory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest taki polski akwarelista, który mieszka w Szwecji - Stanislaw Zoladz. On to dopiero maluje wodę! Mistrzostwo świata.

      Usuń