środa, 29 czerwca 2016

wtorek, 28 czerwca 2016

Górski potok. Mountain creek.




Wiele godzin spędziłam w Dolinie Kościeliskiej usiłując namalować spienione wody potoku. Sadowiłam się w różnych miejscach, szukałam różnych sposobów, ale to ciągle nie to. Coś mi umyka. Mimo pewnej artystycznej frustracji, czas spędzony pośród szumu rzeki przyniósł mi wiele radości.
I spent many hours sitting in the Kościeliska Valley and trying to capture rushing waters of the mountain creek. I sat in different places and tried different ways to paint bubbly foamy waters but I wasn't satisfied. Something was missing. In spite of this artistic frustration time spent by the waterside brought me a lot of peace and joy.

poniedziałek, 27 czerwca 2016

Tatry. Tatra mountains.




sobota, 25 czerwca 2016

piątek, 24 czerwca 2016

Nadal róże. Still roses.


Właśnie wróciłam z Tatr. Mam kilka nowych szkiców, ale za gorąco jest, żeby siedzieć w pokoju i je skanować. Na razie więc pokazuję róże malowane w zeszłym tygodniu.
I've just returned from Tatra mountains. I've made some sketches there but it's too hot to sit in the room and scan the pictures. So at the moment I show the roses painted before our trip.

czwartek, 16 czerwca 2016

Róża Aloha. Rose Aloha.


środa, 15 czerwca 2016

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Elegancja Elegance.

Róże kojarzą mi się ze stylem i elegancją.
For me roses are essence of style and elegance.

niedziela, 12 czerwca 2016

Kolejne piękności. Another beauties.

Róża Westerland i Lichtkonigin Lucia.
Rose Westerland and Lichtkonigin Lucia.

piątek, 10 czerwca 2016

Czerwona róża. Red rose.


środa, 8 czerwca 2016

Czerwiec - miesiąc róż. June - month of roses.


Ze wszystkich miesięcy najbardziej chyba lubię czerwiec. Wtedy właśnie kwitną róże. Dzięki łagodnej zimie wielkie krzewy  nie pomarzły i teraz mogę siedzieć w cieniu różanych pędów jak w altanie. I oczywiście malować.
June is my most favourite month, I think. It's because of roses and the longest days. Thanks to mild winter rose bushes are in good condition. Their branches form canopy above my head. I sit, admire the flowers, smell their sweet scent... and of course paint.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

sobota, 4 czerwca 2016

Piwonia. Peony.

To jest jedna piwonia. Z lewej - tuż po ścięciu, z prawej - dwie godziny później.
This is only one peony. When I brought it home from the garden it was fully opened (left) and two hours later it was already closed (right).

piątek, 3 czerwca 2016

Portrety roślin. Portraits of plants.



Każda roślina jest inna, każdy irys, gałązka tawuły czy bukiet kwiatów różanecznika. Kiedy zasiadam do malowania jest tak, jak gdybym zabierała się do tworzenia portretu. Kwiaty mają twarze, jak ludzie. Nie znalazłam jeszcze dwóch identycznych roślin w moim ogrodzie.
Each plant is different from others. Each iris or rhododendron flower is unique. When I start to paint in the garden it's like starting to create a portrait. Flowers have their faces like people have theirs. And there aren't two identical faces in my garden.

czwartek, 2 czerwca 2016

Galeria irysów. Iris gallery.



Naprawdę lubię malować irysy!
I really like to paint irises!

środa, 1 czerwca 2016

Truskawki. Strawberries.

Piękne owoce i trudne do namalowania.
Beautiful fruit and difficult for painting.