piątek, 31 sierpnia 2018

Dojrzewające jabłka. Ripening apples.

Kolejne jabłka dojrzewają, szykuje się więc praca nad kolejną porcją przetworów.
Apples are ripening so again I'll be occupied with making preserves.

środa, 29 sierpnia 2018

wtorek, 28 sierpnia 2018

Kwiaty minionego lata. Last summer flowers.





Wszystkie te kwiaty malowałam w lipcu, jeszcze przed wyjazdem nad jeziora. Sadowiłam się w różnych kątach ogrodu, żeby utrwalić na kartach szkicownika lilie (a mam ich sporo), liliowce, piękne błękitne rozwary i inne rośliny. Teraz wena odpłynęła. Jak co roku późnosierpniowy ogród budzi we mnie melancholię. A chłodne dni dodatkowo ją pogłębiają. Szkoda odchodzącego lata.
All these flowers I painted in July. There were many lilies, day lilies and other flowers in my garden. Now it's difficult to find inspiration. Flowers wilt. Days are colder and shorter. I feel some kind of late August melancholy and I already miss summer.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Pod sosnami. Under pine trees.


Drugi tydzień wakacyjnego wyjazdu spędziliśmy w drewnianym domku kempingowym pod sosnami. Cóż więc szkicowałam? - Domki i sosny.
Second week of our holiday we have spent in small wooden camping house under pine trees. So what did I sketch? - Camping houses and the pine trees.

czwartek, 16 sierpnia 2018

Mazury.



Mazurskie szkice robione czasem na pokładzie płynącej żaglówki, a częściej w portach, do których zawijaliśmy na noc.
Sketches from Mazury (Polish lake district) were made on the board of sailing boat or in the ports where we were staying for the night.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Po powrocie. After coming back home.


Ciężko wrócić do codziennej rutyny po powrocie z wakacji. Ciężko wrócić do blogowania. Pralka chodzi na okrągło, przerabiając stosy brudów na czyste ubrania, które kołyszą się na sznurze w ogrodzie... Już się nie kołyszą, bo lunął deszcz i trzeba je było szybko wnieść do domu. 
Powoli skanuję obrazki z wakacji. Na powyższych szkicach widać gładką taflę mazurskich jezior na kilka chwil przed tym, jak zabrzmiał grom z jasnego nieba (dosłownie) i w kilka minut rozpętała się burza z gradem.
It's hard to come back to daily routine after lazy summer holidays. It's hard to undertake blogging again. Our washing machine works non-stop. Wet clothes are hanging on the rope in the garden. No, they are not hanging now - it started to rain and I had to remove them quickly.
Slowly I scan my summer sketches. On the picture above you can see quiet lake a moment before we heard thunder and big storm with hailstones started.