środa, 30 marca 2016

Wiosenne drzewo. Spring tree.

Nastał czas intensywnych prac ogrodowych. Na razie tych smutniejszych. Wycinam martwe pędy róż. Dużo ich zmarzło mimo łagodnej zimy. Pewnie zawinił brak śniegu.
Time for gardening. Today I cut out dead branches of rose bushes. Many roses are damaged after winter. I think it's due to lack of snow.

wtorek, 29 marca 2016

czwartek, 24 marca 2016

Malowane wydmuszki. Painted eggshells.






Życzę Wam wszystkim pełnych radości i nadziei Świąt Zmartwychwstania.
May the joy of Risen Christ be with you.

poniedziałek, 21 marca 2016

Cebulice. Wood squills.

Wykopałam sobie z ogrodu kępkę cebulic.
I dug up some wood squills from my garden.

sobota, 19 marca 2016

Nagroda. Reward.

W nagrodę za umycie okien, namalowałam sobie te prymulki.
Having cleaned windows I rewarded myself with painting this small sketch of first primulas.

czwartek, 17 marca 2016

Nowy patchworkowy obrus. New patchwork tablecloth.

W zamierzeniu obrus miał być łagodnie różowy z subtelnymi przejściami kolorów. W praktyce skład szmatek w szafie okazał się nieco inny niż sobie wyobrażałam. Obrus owszem ma dużo różowego, aczkolwiek w zestawieniu raczej szalonym. Muszę poczekać do lata zanim go położę na stole, bo żadne delikatne, pastelowe wiosenne bukieciki do niego nie pasują. Tu trzeba mocnego różu piwonii, naparstnic i floksów. Duże bukiety róż też będą dobrze wyglądać. Dzieci mówią, że obrus świetnie się również nada do rozweselenia ciemnych zimowych dni.
I planned this tablecloth to be subtly pink but the fabric supply in my wardrobe was significantly different from what I had imagined. As you see, the patchwork is rather crazy. Nice but crazy. To put in on the table I have to wait till summer. Small, delicate spring boquets of flowers wouldn't be visible on it. This tablecloth is good for big flowers with strong colors: peonys, foxgloves, phlox or roses. My daughter said that the patchwork would be also good for gloomy winter days to bring some color to the house.





poniedziałek, 14 marca 2016

Szybki szkic. Quick sketch.

Dowiedziałam się wczoraj, że pewna młoda osoba śledzi pilnie tego bloga i że moje prace inspirują ją do malowania i rysowania. Bardzo się ucieszyłam, bo właśnie inspirowanie innych jest głównym celem publikowania kolejnych wpisów. Tak więc, choć aktualnie tkwię pośród stosu szmatek i komponuję nowy patchworkowy obrus, zmobilizowałam się do zrobienia szybkiego szkicu.
Yesterday I found out about a young person who inspired by my blog developed her drawing and painting skills. I was very happy hearing this. That was the main purpose of starting the blog. I wanted to inspire others. So, although I'm totally occupied by a new patchwork project I decided to make a quick sketch of the flowers staying on the table.
 

czwartek, 10 marca 2016

Z ogrodu. From the garden.

Jest zimno i pochmurno, ale mimo to wiosna nadchodzi.
It's cold and gray but nevertheless spring is slowly coming.

poniedziałek, 7 marca 2016

Różowa piwonia. Pink peony.

W zeszłym roku moje peonie kwitły bardzo słabo. Chyba je zaniedbałam, oszołomiona bogactwem róż. Planuję więc nawieźć je porządnie tej wiosny i podlewać sumiennie. Może się odwdzięczą?
Last year my peonies were blooming rather poorly. I think, I neglected them. My attention was on amazing abundant rose bushes. This spring I promise myself to take care of peonies: to fertilise soil and to water the plant honestly. I hope peonies will return the favor.

piątek, 4 marca 2016

Stary most. The old bridge.

Zastanawiałam się, czy nie zatytułować tego obrazu "Żółty kajak". Każdy wtedy musiałby wytężać wzrok w poszukiwaniu małej żółtej plamki po drugiej stronie mostu.
I thought about different title for this painting. The title " TheYellow Kayak" would force viewer to look for small yellow canoe behind the bridge.

środa, 2 marca 2016

Burgundzkie podwórko. Courtyard in Burgundy.

Coś, na co nasz klimat nie pozwala - duże krzaki jaskrawoczerwonych fuksji rosnące sobie ot tak, pod murem. Ten piękny krzew, wręcz wybuchający czerwienią, zobaczyłam w Burgundii, na opuszczonym, zaniedbanym podwórku.
The climate in Poland is too cold to grow fuchsias in the garden and to have big bush with vivid red flowers growing just against a wall. I found the above fuchsia in Burgundy on a neglected courtyard.