Ciężko wrócić do codziennej rutyny po powrocie z wakacji. Ciężko wrócić do blogowania. Pralka chodzi na okrągło, przerabiając stosy brudów na czyste ubrania, które kołyszą się na sznurze w ogrodzie... Już się nie kołyszą, bo lunął deszcz i trzeba je było szybko wnieść do domu.
Powoli skanuję obrazki z wakacji. Na powyższych szkicach widać gładką taflę mazurskich jezior na kilka chwil przed tym, jak zabrzmiał grom z jasnego nieba (dosłownie) i w kilka minut rozpętała się burza z gradem.
It's hard to come back to daily routine after lazy summer holidays. It's hard to undertake blogging again. Our washing machine works non-stop. Wet clothes are hanging on the rope in the garden. No, they are not hanging now - it started to rain and I had to remove them quickly.
Slowly I scan my summer sketches. On the picture above you can see quiet lake a moment before we heard thunder and big storm with hailstones started.
Dear Agnieszka, good on you! Not easy to come back to routine after long holidays. Take it easy. Enjoy your life more than ever. Best wishes, Sadami
OdpowiedzUsuńThank you Sadami. It's difficult to find inspiration for sketching when one returns to familiar views of house and garden.
Usuń