Dopadło w końcu i mnie. Gorączka, katar i inne tego typu atrakcje. Spotkanie w Instytucie Francuskim przetrwałam dzięki mobilizacji i adrenalinie, chociaż czułam już łamanie w kościach, a potem padłam. Dziś pierwszy dzień, kiedy na chwiejnych nogach wyszłam z łóżka... i zaraz do niego wracam, tylko pokażę dwa obrazki malowane leniwie w pozycji półleżącej w chwilach, kiedy czułam się odrobinę lepiej.
Finally, after all the illnesses of my children, I've also fallen ill. Three days in bed with high fever, sore throat etc. Today I crawled out of bed but I feel weak. I managed to made two loose sketches when my body temperature were slightly lower. Here they are.
Widok z okna. View from my window. |
Kwiatowy labirynt. Flower labyrinth. |