Zawsze, kiedy jesteśmy na wakacjach, moje dzieci coś zbierają: muszelki, kamienie, wygładzone przez morze kolorowe szkiełka itp. Ja także mam ochotę zbierać, ale rozsądek zadaje mi zniechęcające pytania: No i co z tym zrobisz, gdzie to będziesz trzymać? A potem mija kilka miesięcy, jest zima, a ja patrzę z zazdrością na dziecięce zbiory, na wrzucone do pudełka wakacyjne skarby, przywodzące na myśl długie, gorące letnie dni. Nachodzi mnie ochota, żeby te drobiazgi malować, więc pożyczam muszelki i szkiełka i obiecuję sobie, że następnym razem będę głucha na głos rozsądku.
My children are collectors. During summer holidays they collect seashells, pebbles, colourful glasses etc. I also fill temptation to gather some souvenirs offered by nature but in my head I hear resonable questions: What will you do with all this stuff? Where will you keep it? And then the winter comes and I look with envy at childrens' summer treasures. I want to touch them to paint them so I borrow the shells and pieces of glass from my girls and promise myself not to obey the reasonable part of myself next time.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz