Chyba rok mi zajęło przybieranie się do tej pracy. Dawno nie malowałam na szkle i musiałam się na nowo oswoić z farbami do szkła, ich lepką konsystencją i innymi trudnościami. No, a jak już wyciągnęłam farby, rozpuszczalnik i pęk tanich pędzli (farby do szkła bardzo szybko je dewastują), to zajęłam się malowaniem czekających cierpliwie butelek. Zdjęcia niebawem.
A year passed since I promised to decorate this sugar bowl. I delayed this project because of some inconveniences of glass paints. The paints are sticky, white spirit smells (although I buy odorless white spirit, which smell is not so strong) and brushes are quickly devastated. But I started and then... continued painting glass bottles waiting patiently for their turn. The photos will be posted soon.
Śliczna ta cukierniczka!!! Już czekam na butelki :)
OdpowiedzUsuńNiebawem zrobię im sesję fotograficzną w ogrodzie :)
Usuń