Ta strona szkicownika powstawała podczas upalnego czerwcowego popołudnia, kiedy słońce stało już dość nisko, cienie się wydłużały, ale wciąż było gorąco, omdlewająco... koszulka na ramiączkach, lody czekoladowe i zapach kwiatów. Wspominam ten czas z utęsknieniem, siedząc w pokoju z szalem na ramionach i patrząc z wyrzutem na ciężkie chmury za oknem.
I painted these small sketches during one afternoon in June. The sun was already low, shadows were long but still it was very hot. I was wearing sleeveless shirt, I ate chocolate icecreams. There was flower scent all around me. I recall that time with longing. Now I sit in my room with warm shawl wrapped around my shoulders and I look with reproache at heavy dark clouds outside my window.
Ciekawie układają się cienie. Już jest trochę cieplej :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony przedział temperatur to 26-35 stopni, więc czekam...
Usuń