Intrygujący pomysł na pozbieranie wakacyjnych wspomnień. Szyje Pani patchworki, pisze ("Mój francuski patchwork"), a teraz - maluje wakacyjne wspomnienia :) Moja uwagę przykuwa ornament z górnego, lewego narożnika. Czyżby to fragment haftu z ludowego stroju (umieszczone na blogu niedawno)? I ta stylizowana litera "A", ciekawe skąd... Może jakaś książka z antykwariatu? Urzeka tez malutka, czerwona porzeczka. ...a ja dziś kupiłam nawet małe pudełko kredek akwarelowych i mały blok z kartkami do akwareli. Tylko spokojnego czasu brak, a odwagi jeszcze mniej... :) Ale może jak już kredki i blok leżą, to i odwaga się w końcu znajdzie... :)
Ornament to rzeczywiście fragment kaszubskiego haftu - gratuluję spostrzegawczości. A z czasem i odwagą do malowania może być tak, że na początek wystarczy 5 minut zabawy kolorami. Jakiś malutki element - muszelka, szklany koralik, liść (niedługo będą jesienne zmiany kolorów, więc motywy na każdym kroku). Zabieranie się za coś dużego onieśmiela, a z małym łatwiej dać sobie radę.
Intrygujący pomysł na pozbieranie wakacyjnych wspomnień. Szyje Pani patchworki, pisze ("Mój francuski patchwork"), a teraz - maluje wakacyjne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńMoja uwagę przykuwa ornament z górnego, lewego narożnika. Czyżby to fragment haftu z ludowego stroju (umieszczone na blogu niedawno)?
I ta stylizowana litera "A", ciekawe skąd... Może jakaś książka z antykwariatu? Urzeka tez malutka, czerwona porzeczka.
...a ja dziś kupiłam nawet małe pudełko kredek akwarelowych i mały blok z kartkami do akwareli. Tylko spokojnego czasu brak, a odwagi jeszcze mniej... :) Ale może jak już kredki i blok leżą, to i odwaga się w końcu znajdzie... :)
Ornament to rzeczywiście fragment kaszubskiego haftu - gratuluję spostrzegawczości.
UsuńA z czasem i odwagą do malowania może być tak, że na początek wystarczy 5 minut zabawy kolorami. Jakiś malutki element - muszelka, szklany koralik, liść (niedługo będą jesienne zmiany kolorów, więc motywy na każdym kroku). Zabieranie się za coś dużego onieśmiela, a z małym łatwiej dać sobie radę.
Takie makówki wczoraj fotografowałam... Śliczny ten patchwork.
OdpowiedzUsuńA litera A kojarzy mi się nieodmiennie ze "Scarlet letter" Hawthorne'a, choć kolor nie ten...
A, to po prostu mój inicjał :)
Usuń