czwartek, 26 września 2024
wtorek, 24 września 2024
poniedziałek, 23 września 2024
sobota, 21 września 2024
Czekając na sałatkę. Waiting for the salad.
Malowałam ten widoczek siedząc na tarasie restauracji i czekając na zamówioną sałatkę. Nad głową miałam dojrzewające figi. Jedynym minusem były szerszenie krążące nad stołami.
I painted this view while sitting on the terrace of a restaurant and waiting for the salad.. I had ripening figs above my head. But I couldn't completely relax because of the hornets circling over the tables.
czwartek, 19 września 2024
Widok z tarasu. View from the terrace.
Kiedy leżałam na leżaku, na naszym tarasie, to po lewej stronie widziałam góry, a na wprost przysłonięte bugenwillami morze.
When I was lying on a deckchair on our terrace, I could see the mountains on the left and the bougainvillea in front of me with the sea as a background.
środa, 18 września 2024
Bugenwilla. Bougainvillea.
In Rhodes, the bougainvilleas triumphed. They climbed the walls, climbed the palm trees and squeezed into the narrow streets, creating a stronger color accent than the colorful souvenir stands. I didn't have the most intense pink paint in my watercolor kit so I couldn't capture their color.
sobota, 14 września 2024
piątek, 13 września 2024
Palmy. Palm trees.
Jak Grecja, to oczywiście palmy. Usiadłam w cieniu jednej, żeby malować inne. Cień się przesuwał, słońce prażyło, narzuciłam na głowę i ramiona chustkę (z kapeluszami jakoś mi nie po drodze) i szkicowałam, tak szybko, jak tylko byłam w stanie.
Staying in Greece I simply had to paint palm trees. I sat in the shadow of one palm tree to sketch the others. The shadow was moving so I covered my head and arms with a scarf and painted as fast as I could.
czwartek, 12 września 2024
środa, 11 września 2024
wtorek, 10 września 2024
Wyzwanie. Challenge.
To było dopiero wyzwanie - namalować bodaj najtłoczniejszą uliczkę w Rodos. Mnóstwo szczegółów, przemieszczający się ludzie, kelnerzy nawołujący w każdym z języków do skorzystania z ich restauracji ("Polska? Dzień dobry. Lewandousky. Dobre jedzenie"), za mną skrzecząca papuga, siedząca na kiju. A do tego ograniczony czas. No i strumyczki potu cieknące po plecach.
It was a challenge - to paint probably the most crowded street in Rhodes. Lots of details, people moving around, waiters calling in every language to use their restaurant ("Poland? Good morning. Lewandousky. Good food"), behind me a parrot squawking, sitting on a stick. And time was limited. And I felt streams of sweat running down my back.
poniedziałek, 9 września 2024
Powrót z wakacji. Return from the holidays.
Z powrotem w domu. Z upalnej Grecji wróciłam do chłodniejszej Polski ze szkicownikiem pełnym wspomnień. Tu powyżej widnieje brama do starego miasta w Rodos. Jest oczywiście bugenwilla, palma i morze. Malowało się niełatwo, bo z powodu upału i wysokiej wilgotności palce lepiły się do kartki. Ale widok był piękny.
Back home. I returned from hot Greece to not so hot Poland with my sketchbook full of memories. On the picture above there is the gate of the old town of Rhodes. There is, of course, bougainvillea, palm tree and the sea. It was difficult to paint because the heat and high humidity made my fingers stick to the paper. But the view was beautiful.