wtorek, 29 maja 2018

Jaśmin i róże. Jasminum and roses.


Powietrze wypełnia zapach jaśminu i róż. Każda odmiana wymaga uwagi i zachwytu. I mimo wielu lat malowania, przystępując do uwiecznienia róży zawsze odczuwam tremę.
There is scent of jasminum and roses in the garden. I admire each new flower. And in spite of many years of painting I still feel a kind of stage-fright starting to paint multipetalled rose.

poniedziałek, 28 maja 2018

Piwonie. Peonies.



sobota, 26 maja 2018

Przed burzą. Before storm.

Usadowiłam się w ogrodzie przed imponującym irysem, chcąc oddać sprawiedliwość jego królewskiej urodzie i uwiecznić go w szkicowniku. Niestety, ledwo udało mi się zrobić szkic ołówkowy i położyć kolor na dwóch płatkach, zaczęło kropić, a potem padać, a potem błyskać i grzmieć. Skończyłam więc to studium w domu, już z pamięci. Pierwowzór, zbity deszczem, wygląda jak włóczęga, a nie dumny pan kwiatowej grządki.
I sat in the garden hoping to paint beautiful purple iris. I only managed to draw preliminary sketch and put color on two petals when it started to rain. Then came some  lightnings and thunders. And downpour. I had to finish this study from memory at home.

piątek, 25 maja 2018

Znowu gwasz. Gouache again.


Któregoś deszczowego dnia znowu zabawiałam się gwaszem. Technika ciekawa, choć nie zawsze udaje mi się przewidzieć efekty.
One rainy day I painted with gouache again. It's not easy for me to foresee the results.

czwartek, 24 maja 2018

Irysy. Irises.


środa, 23 maja 2018

Różaneczniki. Rhododendrons.



Różaneczniki już prawie całkiem przekwitły. Zbyt szybko. Zostaną te w szkicowniku.
Rhododendrons wilted almost completely. Too soon. These in the sketchbook will stay.

wtorek, 22 maja 2018

Targi Książki. Book fair.

Na kanapie siedzi Rafał Kosik, którego serię "Feliks Net i Nika" bardzo lubiły moje dziewczynki, kiedy były w młodszym wieku, a najdalej na prawo Bartek Biedrzycki, autor bardziej ostrej fantastyki. Rozmawialiśmy o tworzeniu nowych światów w fantastyce i o tym jakie pułapki czekają pisarza, kiedy się za to zabiera.

A na powyższym zdjęciu widać plecy Piotra Cholewy, który powinien dostać Nobla za przetłumaczenie książek Terry'ego Pratchetta. On także dorzucał komentarze do "światotworzenia" i przedstawiał trudności, z jakimi przyszło mu się zmierzyć. Na przykład nie mógł przetłumaczyć angielskiego słówka "walnut" na polski "orzech włoski", bo w opisywanym świecie nie istniały żadne Włochy. Nie zdradził niestety, jak wybrnął z tego dylematu.
Some reminiscences from Warsaw Book Fair. I participated in two panel discussion with other fantasy and sf writers. We were talking about problems connected with creating alternative worlds. On the above photo you can see back (in black t-shirt with Ankh-Morpork sign) of Piotr Cholewa - great translator of Terry Pratchett books.

piątek, 18 maja 2018

czwartek, 17 maja 2018

Akacja. Acacia.



Jak pięknie kwitną w tym roku akacje. Podczas niedzielnej rowerowej wycieczki nie mogłam się na nie napatrzeć. A do tego ten zapach... a potem akacjowy miód.
Acacias bloom in abundance this year. I looked at them with admiration during our bicycle trip on Sunday. I inhaled sweet smell... Now I wait for acacia honey.

wtorek, 15 maja 2018

Delikatna azalia. Delicate azalea.

Ta azalia jest delikatna, zwiewna i odziana w falbanki. Maluje się ją lekkimi muśnięciami pędzla po zmoczonym papierze.
This azalea is delicate with frilled petals. My brush lightly touched the wet surface of the paper and paint flowed freely.

poniedziałek, 14 maja 2018

Przyciąganie. Attraction.

Ten różanecznik kwitnie na wprost kuchennego okna. W tym roku po raz pierwszy od dawna jest cały w kwiatach, niczym ogromny ciemnoróżowy bukiet. Nie mogę od niego oderwać wzroku i kiedy wychodzę do ogrodu ze szkicownikiem, przyciąga mnie, jakby miał w sobie magnes. Niestety maluję zbyt wolno, żeby uchwycić cudowną grę świateł na płatkach. Cienie na liściach zaznaczam wcześniej i są bardziej oczywiste. Skłębione w jaskrawą kulę kwiaty trudno namalować. W dodatku w ogrodzie pojawiają się kolejne piękności: róża Maigold i irysy. Najchętniej zarzuciłabym wszelkie obowiązki i zajęła się wyłącznie malowaniem.
When I look out of the kitchen window I see this rhododendron. Two last years weren't good for it but this year it looks like enormous bouquet of dark pink flowers. I can't stop painting it even if my painting process is so painfully slow and the light changes too fast. I mark shadows on petals just at the beginning but when it comes to flowers it's not so easy. And new beauties start to bloom: rose Maigold and irises. I would like to abandon all my daily tasks and paint, paint, paint...

sobota, 12 maja 2018

piątek, 11 maja 2018

Po prostu maj. Simply May.


czwartek, 10 maja 2018

Majowy ogród. May garden.

Każdego dnia pojawiają się nowe kwiaty. Teraz zakwitł różanecznik.
New flowers appear every day. Now it's time for rhododendrons.

środa, 9 maja 2018

Targi książki. Book fair.

Zapraszam wszystkich na Targi Książki do Warszawy, szczególnie na sobotę 19.05. Będę wtedy brała udział w dwóch panelach dyskusyjnych dotyczących literatury fantastycznej.

15.00-15.55
Agnieszka Grzelak 
Po co nam fantastyka? ( Jacek Łukawski, Maria Zdybska, Marta Krajewska, Katarzyna Rupiewicz, Małgorzata Lisińska ) Prowadzi Aleksandra Radziejewska z Nowej Fantastyki
Czy fantastyka jako narzędzie w kulturze jest nam potrzebna? Jakie są jej cele i co sprawia, że jest cenna, a gdzie może nie mieć wartości? 

Organizator: organizatorzy Warszawskich Targów Książki
Miejsce: Strefa fantastyki – Biznes Klub, antresola


17.00-17.55
Agnieszka Grzelak 
Światotworzenie ( Bartek Biedrzycki, Piotr W Cholewa ) Prowadzi Jerzy Rzymowski Naczelny Nowej Fantastyki
Pisarz tworzący powieść tworzy nowy świat nawet gdy jest on podobny do naszego, a rożnice nie są dramatyczne. Często jednak są to światy bardzo różne i złożone, z innymi prawami fizyki, inną geografią historią, odmienne pod każdym względem. Jak tworzyć światy by były przekonujące, ciekawe i nowatorskie? Czy tworzenie nowych światów jest zadaniem trudnym?

Organizator: organizatorzy Warszawskich Targów Książki
Miejsce: Strefa fantastyki – Biznes Klub, antresola

Azalie. Azaleas.



wtorek, 8 maja 2018

Jeszcze raz bez. Lilac once more.


poniedziałek, 7 maja 2018

Konwalie i fiołki. Lilies of the valley and violets.

W ciemnym zakątku ogrodu, pod świerkiem, rosną tylko konwalie i białe fiołki.
There are only lilies of the valley and white violets under the spruce in the darkest corner of my garden.

sobota, 5 maja 2018

Malowane gwaszem. Painted with gouache.

Jak zawsze miałam problemy z malowaniem bzu. Wahałam się między luźną, abstrakcyjną formą, a dokładnym odwzorowaniem. W końcu wyciągnęłam nieotwierane od dziesięciu lat pudełko z gwaszami. To nic, że niektóre farby zupełnie wyschły i musiałam wykruszać je z tubek. Czasem dobrze jest popracować w technice, której na co dzień się nie używa. Obok bzu, fragment klombu z floksami szydlastymi, gęsiówką (białe na górze) i niezapominajkami.
As usual I had problems with painting lilac. I hesitated between loose abstract form and careful botanical drawing. Finally I decided to use my old gouache paints. Some of them were totally dry, but sometimes it's good to use different medium. I liked the possibility of painting light fowers on darker bakground. Next to lilac there is fragment of my flowerbed with creeping phlox, rockcress (small white flowers at the top) and forget-me-nots.

piątek, 4 maja 2018

środa, 2 maja 2018

Bez. Lilac.


Bez kwitnie, wszystko kwitnie. Szaleństwo!
Lilac blooms, everything blossoms. Crazy flower days!

wtorek, 1 maja 2018

Kwiaty jabłoni. Apple blossom.

Po raz pierwszy od dawna, w porze kwitnienia jabłoni było tak ciepło, że mogłam siedzieć w ogrodzie i malować zwisające ponad głową kwiaty.
I could paint apple blossom in the garden for the first time in years. It was beautiful warm day when our old apple tree was covered with flowers. I sat under the tree and painted delicate flowers with delight.