poniedziałek, 14 maja 2018

Przyciąganie. Attraction.

Ten różanecznik kwitnie na wprost kuchennego okna. W tym roku po raz pierwszy od dawna jest cały w kwiatach, niczym ogromny ciemnoróżowy bukiet. Nie mogę od niego oderwać wzroku i kiedy wychodzę do ogrodu ze szkicownikiem, przyciąga mnie, jakby miał w sobie magnes. Niestety maluję zbyt wolno, żeby uchwycić cudowną grę świateł na płatkach. Cienie na liściach zaznaczam wcześniej i są bardziej oczywiste. Skłębione w jaskrawą kulę kwiaty trudno namalować. W dodatku w ogrodzie pojawiają się kolejne piękności: róża Maigold i irysy. Najchętniej zarzuciłabym wszelkie obowiązki i zajęła się wyłącznie malowaniem.
When I look out of the kitchen window I see this rhododendron. Two last years weren't good for it but this year it looks like enormous bouquet of dark pink flowers. I can't stop painting it even if my painting process is so painfully slow and the light changes too fast. I mark shadows on petals just at the beginning but when it comes to flowers it's not so easy. And new beauties start to bloom: rose Maigold and irises. I would like to abandon all my daily tasks and paint, paint, paint...

2 komentarze:

  1. Dear Agnieszka, oh, I know your feeling well! Yes, we want to sacrifice everything and want to devote ourselves for painting and drawing. Not easy. Cheers, Sadami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Not easy really. I would gladly skip cooking it's so boring and time consuming.

      Usuń