Uporawszy się z pracami ogrodowymi zasiadłam do ćwiczeń z akwareli. Dziś postanowiłam się zmierzyć z widoczkiem naszego leśnego jeziorka, którego brzegi są gęsto porośnięte brzozami. Nie bardzo wiedziałam, jak się do tego zabrać. Efekt jest daleki od oczekiwanego, ale będę próbować dalej.
After Saturday gardening tasks I sat at my desk to practise some watercolor. The subject was difficult - the forest lake. The birches grow around it and this is the tricky thing to paint. I'm not satisfied with the result but I will go on trying.
Urokliwe miejsce. Ciekawa jestem tych ćwiczeń, bo tu efet jest bardzo ekspresyjny i wspaniały.
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać: nie potrafię odnaleźć takiego błękitu, niebieskiego. W zestawie mam chłodne kolory . A jak chciałam kupić osobno nie nie potrafiłam wybrać. Stąd moim pracom brak energi. Brzozy uzyskałaś z płynem maskującym? Oj o ile mogłabym jezcze zapytać...
Błękit to cobalt blue z dodatkiem cerulean blue (to taki jaśniutki cukierkowy błękit stosuję go po trochu w domieszkach, bo dobrze się sprawdza jako kolor pogodnego nieba) - jak dla mnie trochę za ostry zestaw zwłaszcza w wersji zeskanowanej. Chyba powinnam odrobinkę go przygasić. A pnie brzóz bez fluidu. Zostawiałam białe miejsca, a potem jeszcze wymywałam farbę, straszne dłubanie, ale na fluid jakoś nie miałam ochoty.
UsuńDziękuję.
Usuńmoim zdaniem powinnas jeszcze bardziej mieszac kolory np kolor nieba a jeziorka, jest podobny i '' za grzeczny'', nie boj sie ... bo tak naprawde jak spojrzymy w wode mozna dostrzec tam salá game niebios :) kobalt ultramaryna, sepi i cala plejada innych szarosci. Poprawilabym jeszcze drzewa, bo troszke przypominaja zapalki- potraktowane sa jednakowo, czasami nie warto rysowac jak jest w rzeczywisctosci lub na zdjeciu, ale cos dodac dla dobra obrazka moze jakas 'dziura'? ale to tylko moje spojrzenie. Wyrazy uznania za te brzozy, poszukiwania malowania kory i niebanalne ujecie, a te galazki jak ktos wczesniej zauwazl tez sá fajnie malowane :) podoba mi sie
OdpowiedzUsuńDzięki za wskazówki. Tak naprawdę, w oryginale kolory są bardziej zróżnicowane, tylko mój skaner nieco je spłaszczył. Z drugiej strony sama widzę, że często jestem zbyt "ostrożna" w malowaniu i cały czas nad tym pracuję :) Pozdrawiam
Usuńzajrze tu jeszcze
OdpowiedzUsuńA ja chce wypróbować olejnych. Szykuje sobie podobrazie i biorę się do malowania reprodukcji nocnej kawiarni van Gogha. Trzymaj kciuki :)
OdpowiedzUsuńwww.kasinyswiat.blogaspot.com
Jasne, że będę trzymać kciuki. W moim przypadku oleje nie wchodzą w grę. Po pierwsze zapach, który sprowadzi niechybnie migrenę, po drugie, zbyt długi okres schnięcia. Wolę akryle, choć trudno nimi osiągnąć takie miękkie światło jak olejami.
Usuń