sobota, 31 października 2015
piątek, 30 października 2015
Muszle. Shells.
Muszle wydają się tak zwodniczo proste, że dopiero podczas rysowania wychodzi na jaw cała złożoność ich konstrukcji.
Shells seem to be so simple but when one starts to draw them they reveal all their complexity.
Shells seem to be so simple but when one starts to draw them they reveal all their complexity.
środa, 28 października 2015
poniedziałek, 26 października 2015
Jeszcze kilka zdjęć. More photos.
sobota, 24 października 2015
Zagubiona w kapuście. Lost in a cabbage.
Emocjonujący dzień był wczoraj. Targi Książki w Krakowie, a wcześniej spotkanie z młodzieżą krakowskiego gimnazjum im św. Stanisława Kostki. Spotkanie bardzo udane, bo było to, co najbardziej lubię przy takich okazjach - mnóstwo pytań od uczniów. Tak dużo, że z powodów czasowych (musiałam zdążyć na Targi) nie byłam w stanie na wszystkie odpowiedzieć. Na zakończenie dostałam... kwiat(?). Niby tak, a jednak nie - w ramach kwiatka otrzymałam piękną ozdobną kapustę. Sądzę, że na ten niezmiernie inteligentny pomysł wpadły panie bibliotekarki :), które wiedziały, że do końca dnia będę w Krakowie. Kwiat by nie przetrzymał, a kapusta dojechała szczęśliwie i dziś została uwieczniona w szkicowniku. Muszę przyznać, że stopniem trudności przewyższa większość kwiatów i napracowałam się nad nią nieźle - stąd tytuł posta.
Potem były już spotkania z czytelnikami na Targach. Przemiłe i dodające energii do pisania. Praca pisarza jest zawodem dość samotnym, a sam proces twórczy, przynajmniej w moim przypadku najeżony jest zwątpieniami. Takie dni jak wczorajszy, dodają skrzydeł. W dodatku jedna z czytelniczek ofiarowała mi w prezencie pudełko pysznych domowych ciastek, co ogromnie mnie wzruszyło.
Yesterday I've spent whole day in Cracow. First there was meeting at junior high school. Good atmosphere and lots of questions. I love it. I prefere to answer question than doing an autopresentation. At the end of the meeting I was given instead of a flower a fascinating decorative cabbage. I think it was genial idea of the ladies from school library. They knew, I would spend all day at the book fare nad there would be no vase to put any flower in. The cabbage happily came home with me and today I tried to depict it in my sketchbook. Tricky. More complicated than any multipetal rose flower.
Then I went to International Book Fair - really big event. There were many meetings with readers, which is very important as the work of a writer is mostly solitary work sometimes full of doubts. One lady gave me a box full of home made cookies - I was so moved. And the cakes were very tasty.
Kapusta. Cabbage. |
Spotkanie w szkole. Meeting at school. |
Spotkanie na Targach. Meeting during Book Fair |
czwartek, 22 października 2015
Psianka słodkogórz. Bittersweet nightshade.
Podczas spaceru nad leśnym jeziorkiem sfotografowałam takie oto czerwone owoce. Potem długo szukałam w internecie, co też to może być. Okazało się, że roślinka nazywa się psianka słodkogórz, mająca, jak to zwykle bywa właściwości zarówno trujące jak lecznicze.
Walking around a forest lake I made a photo of the plant above. Then I searched internet trying to find out what the species' name is. I found it finally - bittersweet nightshade known for its poisonous but also healing properties.
poniedziałek, 19 października 2015
Resztki z ogrodu. Remnants from the garden.
Ogród smętny zmoczony, przekwitły. Gdzieniegdzie tylko pojedynczy kwiatek lub owoce róży.
My garden is sad, wet and wilted. I've found only some remnants - a single clematis flower and rose hips.
My garden is sad, wet and wilted. I've found only some remnants - a single clematis flower and rose hips.
piątek, 16 października 2015
Jesienny nastrój. Autumn mood.
Z każdym rokiem coraz ciężej akceptuję nadchodzącą jesień. Mam wrażenie, że mimo gorących kaloryferów chłód wpełza do domu i sięga po mnie lodowatymi palcami. Szare niebo, zbrązowiałe liście, coraz krótsze dni. I nie ma wyjścia, trzeba przetrwać. A kwiecień tak daleko.
Each year it's more difficult to accept autumn and winter. Although radiators are hot I feel icy fingers of cold reaching for me from outside. Grey sky, brown leaves, shorter days. One has to get through it, there is no other issue. And April seems so far away.
środa, 14 października 2015
Kolejna kolorowanka. Another coloring page.
A to skutek uboczny słuchania kolejnego wykładu na konferencji.
Here below you can see the side effect of listening to another lecture during a conference.
Kolor dodany w domu.
Color added at home.
wtorek, 13 października 2015
Zaproszenie na Targi Książki w Krakowie. International Book Fair in Cracow.
Zapraszam na spotkanie autorskie, które odbędzie się podczas Targów Książki w Krakowie w piątek 23 października o godz 14 w Saloniku Literackim (Hala Wisła). Po spotkaniu będę podpisywać książki przy stoisku wydawnictwa "W drodze" (stanowisko C13).
I wil meet my readers during International Book Fair in Cracow on 23rd October at 2pm in Salonik Literacki. Then I'll sign the books at the stand C13.
sobota, 10 października 2015
Kolorowanka. Coloring page.
Uczestnicząc w konferencjach czy słuchając wykładów lubię mieć pod ręką szkicownik. Prelegent mówi, a ja rysuję. Nic skomplikowanego, po prostu kwiatki. Znacznie lepiej się wtedy skupiam i dłużej utrzymuję uwagę. Po powrocie do domu zaczęłam sobie te kwiatki kolorować. Bardzo relaksujące zajęcie. A potem znalazłam w internecie informację o powodzeniu jakim cieszą się ostatnio kolorowanki dla dorosłych, reklamowane jako terapia antystresowa. Nabrałam ochoty, żeby narysować sobie kilka takich stron własnego projektu, a potem bawić się jak dziecko.
Participating in a conference I like to have my sketchbook at hand. I listen to a lecture and draw something very simple. Flowers for example. Back at home I started to add color and this was very relaxing thing to do. Then I found in internet a lot of informations about coloring pages for adults. I saw a lot od different designs. This encouraged me to create my own coloring pages just for fun and pleasure.
czwartek, 8 października 2015
Prezent z lasu. The gift from the forest.
Mało grzybów jest w tym roku w naszym lesie. Może wytrawni grzybiarze znają jakieś sekretne miejsca. My nie. Więc kiedy mąż i córka wrócili ze spaceru przynieśli mi jedynie trzy dorodne muchomory, żebym miała co malować.
It's hard to find any eatable mushrooms in our forest this autumn. My husband and daughter went for a walk one day and came home carrying only three beautiful toadstools. A gift for me and my sketchbook.
wtorek, 6 października 2015
poniedziałek, 5 października 2015
Gołębie. Pigeons.
Ten szkic malowałam w czerwcu, kiedy gołębie buszowały na naszej czereśni.
I painted this sketch in June when pigeons feasted on our cherry tree.
I painted this sketch in June when pigeons feasted on our cherry tree.
piątek, 2 października 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)