Kiedy malowałam w ogrodzie, mnóstwo maleńkich robaczków lądowało na kartce. Większość udawało mi się zdmuchnąć, ale nie wszystkie. Te dwie kropki między naparstnicami to ślady po insektach zabitych podczas zamykania szkicownika..
A lot of small insects landed on my sketchbook page lately. I tried to remove them gently blowing on paper. Two dots between foxgloves are traces of insects accidentally killed by closing sketchbook.
Takie fruwające minirobaczki zbyt chętnie lądują na moich balkonowych kwiatach ostatnio...
OdpowiedzUsuńU mnie nawała mszyc. Bez pryskania się nie da :(
UsuńU nas jest dużo ślimaków. Ale dzieci się przynajmniej cieszą. Robią im domki z mchem z lasu, , listkami, gałęziami, spryskują wodą i dokarmiają sałatą. Oprócz tego, że żyją w niewoli to nie mają u nas źle :)
OdpowiedzUsuńŚlimaki potrafią nieźle narozrabiać w ogrodzie. Zwłaszcza te bez skorupkowe, które nocą wychodzą na żer.
Usuń