O takie rojniki (m.in.) przemyciłam do kawałka lasku koło grobu w nadziei, że "rosną kwiatki, wiec nie rzucamy śmieci". Nawet chyba trochę pomaga...
Oby pomogło. Na tej samej zasadzie mam "przedogródek" za płotem od strony ulicy. Śmieci ludzie nie rzucają, ale psie kupy niestety zdarzają się co jakiś czas.
O takie rojniki (m.in.) przemyciłam do kawałka lasku koło grobu w nadziei, że "rosną kwiatki, wiec nie rzucamy śmieci". Nawet chyba trochę pomaga...
OdpowiedzUsuńOby pomogło. Na tej samej zasadzie mam "przedogródek" za płotem od strony ulicy. Śmieci ludzie nie rzucają, ale psie kupy niestety zdarzają się co jakiś czas.
Usuń