Przez kilka ostatnich dni nie byłam w stanie napisać żadnego posta, bo upały uniemożliwiały mi przebywanie w pokoju, w którym stoi mój komputer i skaner. Wystarczyło pięć minut w nagrzanym wnętrzu i dostawałam udaru cieplnego. Po dzisiejszej burzy trochę się ochłodziło, więc zeskanowałam kilka obrazków i zaraz je pokażę. Są to ostatnie akwarelki z małego szkicownika, który zapełniłam podczas ostatnich tygodni czerwca. Teraz pracuję na formacie A4. Niestety papier ma niską gramaturę, więc się marszczy i faluje. Jego zaletą jest to, że nie onieśmiela tak, jak szkicownik lepszej jakości, a co za tym idzie droższy. Siedzę więc całymi dniami pod jabłonią i maluję.
I wasn't able to post anything last days because of unbearable heat which reigned in my room. Today, after big storm, the temperature is acceptable so I can seat at the computer and show you several watercolor from the just finished sketchbook. The new one is bigger, but the paper is not heavy and it folds when I put a lot of water. Never mind. With not very good quality paper I'm not so shy and I paint and experiment sitting in the shadow of our old apple tree.
|
Białe kampanule |
|
Ckematis "Polish Spirit" |
|
Pierwsza malwa |
Zaczynają kwitnąć malwy.
Hollyhocks start to bloom.
|
Orange daylily. |
|
Róża "Lichtkonigin Lucia" |
|
Malwa przed snem. |
|
Ostróżki |
|
Zakątek z latarnią. |
Oglądam malwę - cudowna!
OdpowiedzUsuń