sobota, 10 listopada 2012

Czerwona papryka. Red pepper.

Zatęskniłam za spokojnym malowaniem kredkami. Warstwa po warstwie - najpierw jasnożółty, potem fiolet tam, gdzie najgłębsze cienie, a później różne odcienie oranżu i czerwieni. Odbłyski światła to niezamalowany papier. Użyłam kredek akwarelowych, bo nie byłam pewna, czy nie zdecyduję się na dodanie wody. Nie dodałam, bo taki "suchy efekt" bardzo mi się spodobał. W ogóle darzę kredki dużym sentymentem, gdyż jest to pierwsze medium malarskie, którym się posługiwałam podczas szkicowania. Farby mnie onieśmielały, a kredki były takie bezpieczne i swojskie. Żałuję, że nadal są tak mało doceniane jako środek artystycznego wyrazu.
I longed for peaceful drawing using coloured pencils. Layer by layer - pale yellow came first, then dark purple to mark the shadows, then different hues of orange and red. The highlights are the patches of white unpainted paper. I used watersoluble coloured pencils because I couldn't decide if I would add water or not. Finally I decided to leave the sketch "dry". I love coloured pencils. They remind me of times when I was afraid of watercolors or other "serious" painting media and I used the pencils exclusively. I felt so secure with my coloured pencils box. It's a pity, that they are so underestimated as a medium of artistic expression.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz