poniedziałek, 19 stycznia 2015

Spokój. Tranquility.

Chociaż tak naprawdę to był wietrzny dzień, robione wtedy zdjęcia emanują spokojem. Malowałam tę akwarelę pragnąc przywołać w pamięci piękno bretońskiego wybrzeża. Zapomniałam zupełnie, że zdesperowana owijałam głowę chustką albo przysiadałam w osłoniętych miejscach, żeby uniknąć gwałtownych podmuchów.
I've painted this small watercolor to recall tranquility of Brittany coastal landscape. I totally forgot that in reality, when I was taking the photo, the wind was blowing hard and I looked for any shelter with my head wrapped in a scarf.

3 komentarze:

  1. Ta plaża jest piękna i myślę, że jesteś zadowolona. Tak właśnie wyobrażam sobie to wybrzeże..
    Jak długo trwało malowanie, czy paliki były malowane płynem maskującym i kilka pędzelków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mały obrazek, więc nie malowałam go długo. Może ze dwie godziny? Trudno powiedzieć, bo czekałam aż wyschnie pierwsza warstwa czyli morze, niebo i ląd w oddali, a potem dopiero malowałam pierwszy plan. Nie używałam płynu maskującego, bo paliki są na tyle grube, że mogłam je ominąć malując obszar trawiasty. Trawki na pierwszym planie malowałam "na sucho" sztywnym szczeciniastym pędzelkiem. Podobnie iglaste drzewo po lewej.

      Usuń