poniedziałek, 6 lutego 2023

Obrus ze skrawków. The tablecloth from scraps.

 


Wielokrotnie, lądując podczas wakacji w jakichś urządzonych bezosobowo pokojach czy apartamentach, żałowałam, że nie mam jakiegoś niewielkiego, wesołego obrusa, który spersonalizowałby urlopową przestrzeń. I teraz go uszyłam. Oto szalony, zszyty ze skrawków podróżny obrus.

Many times spending holidays in dull rooms or apartments I dreamed about a colorful tablecloth to create more personal look. Last week I gathered my fabric scraps and sew this crazy tablecloth.


4 komentarze:

  1. Prześliczny.
    Te Twoje obrusy zawsze przypominają mi, ze przecież tez bym mogła coś może nawet podobnego uszyc. Jednym słowem - inspirujesz! Tylko, ze teraz muszę maszynę odwieźć do naprawy :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło to się szyje. Dobieranie szmatek, bawienie się kolorami, a przy tym chaosie barw i kształtów nie trzeba się przejmować precyzją.

      Usuń
  2. Mógłby zawisnąć na ścianie jako abstrakcyjny obraz. Bardzo ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie pomyślałam. Mam kilka patchworków na ścianach, ale one są bardziej "uporządkowane".

      Usuń