O, takie nie do końca czarne :). Lubię te linię wygięcia kociego grzbietu.
Żeby namalować zupełnie czarnego, trzeba mieć biegłość w malowaniu różnych odcieni czerni. Inaczej ma się czarny kleks z oczami :D
o, zwierzątek jeszcze chyba nie było. Chyba tylko jakieś ptaszki kiedyś :) Ładne te kotki, szczególnie te kocie oczka. To Pani kotek? :)
Kotki są z różnych zdjęć. Jeden podobny do kota sąsiadów. Uczę się malować zwierzęta :)
Jakie fajne, aż się chce pogłaskać :) Rivulet
Koty są świetne do głaskania :)
O, takie nie do końca czarne :).
OdpowiedzUsuńLubię te linię wygięcia kociego grzbietu.
Żeby namalować zupełnie czarnego, trzeba mieć biegłość w malowaniu różnych odcieni czerni. Inaczej ma się czarny kleks z oczami :D
Usuńo, zwierzątek jeszcze chyba nie było. Chyba tylko jakieś ptaszki kiedyś :) Ładne te kotki, szczególnie te kocie oczka. To Pani kotek? :)
OdpowiedzUsuńKotki są z różnych zdjęć. Jeden podobny do kota sąsiadów. Uczę się malować zwierzęta :)
UsuńJakie fajne, aż się chce pogłaskać :)
OdpowiedzUsuńRivulet
Koty są świetne do głaskania :)
Usuń