Na początku nie bardzo miałam pomysł na tę butelkę - taka wysoka i chuda. Zdecydowanie za dużo czasu spędziłam na Pintereście szukając inspiracji i w końcu zwróciłam się o pomoc do moich starych szkicowników. Widok wczesnowiosennych bukietów zawrócił mi w głowie no i zaczęłam malować niezapominajki, forsycje, prymulki, barwinki i gałązki kwitnącej mirabelki. Gdzieniegdzie dodałam złote akcenty (mam ostatnio słabość do złotej farby). Kompozycja trochę zwariowana, a dodatkowo trudno zrobić dobre zdjęcie, bo szkło mocno odbija światło. Pomyślałam sobie, że ta butelka może być całkiem sympatyczną ozdobą wielkanocnego stołu.
At first I didn't really have an idea for this bottle - so tall and thin. I spent way too much time on Pinterest looking for inspiration and finally turned to my old sketchbooks for help. The sight of early spring bouquets made my head spin and I started painting forget-me-nots, forsythias, primroses, periwinkles and branches of blooming mirabelle plum. Here and there I added gold accents (I've had a weakness for gold paint lately). The composition is a bit crazy, and it's also hard to take a good photo because the glass reflects light strongly. I thought that this bottle could be quite a nice decoration for an Easter table.
Prześlicznie wyszło.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń