środa, 10 października 2012

Kasztany. Conkers.

Ileż to się można dowiedzieć pisząc nawet jednego posta. Myślałam, że kasztany to chestnuts, ale na wszelki wypadek zajrzałam do słownika. I okazało się, że chestnut to kasztan jadalny, a taki zwykły, co rośnie u nas, nazywa się horse-chestnut. Ale żeby nie było tak prosto - owoce kasztanowca to conkers. A kasztany przyniosła wracając ze szkoły nasza Janeczka - "żebyś miała mamusiu co malować".
Writing this post I've spent some time on finding the difference between chestnut and horse-chestnut. We have only the second one in Poland. My daughter Janina has brought me some conkers, which she had found on her way back from school. "You have something to paint mummy" - she said.

Furtka do naszego ogrodu. The gate to our garden

1 komentarz:

  1. Takim winobluszczem mam obrośnięty balkon - już coraz mniej liści - wszystko oblatuje. Ale zakwita u mnie jeszcze kobea - wczoraj dostałam w bibliotece "Matecznik".
    Anna K.

    OdpowiedzUsuń