Kwiaty jakoś zmarniały po jesiennych sierpniowych deszczach (to nie przejęzyczenie - nie zamierzam udawać, że ostatnie tygodnie zaliczały się do pory letniej) i najatrakcyjniej wyglądają czerwone owoce wiciokrzewu i borówek.
The flowers look rather poor after August autumn rains (yes, the two last weeks of August were cold and rainy and autumnly so I will not pretend that it's still summertime). The most interesting things in the garden are red berries of honeysuckle and lingonberry.
Borówki to jednak faktycznie schyłek lata. Byłam w Oporowie, park był w jesiennych kolorach, głownie za sprawą kasztanowców ale wyglądało to "mało letnio".
OdpowiedzUsuńA wiciokrzew w tej owocowej kolorystyce - to Boże Narodzenie?
Takie piękne obrazy :)
Z Bożym Narodzeniem kojarzy mi się raczej ostrokrzew, który zachowuje czerwone jagody przez cała zimę (o ile nie zjedzą ich kosy). Wiciokrzew jest mniej trwały - to taki owoc sierpnia-września.
Usuń