W torebce z mieszanką nasion kwiatów letnich znalazły się takie oto cuda. Że będą chabry - to wiedziałam ze zdjęcia na opakowaniu, ale nie przypuszczałam, że w tylu kolorach. A u góry wariacje w różu bieli i czerwieni w wykonaniu goździków brodatych, które co roku same się wysiewają w ogrodzie.
Last year I bought a bag of mixed seeds of summer flowers. I knew from the photo on the bag that there were cornflowers among them but I hadn't the sligtest idea of the variety of their colors. At the top of the page there are different sweet william flowers. They sow themselves in my garden and each year they surprise me with different shades of pink and red.
O jakie cuda!
OdpowiedzUsuńPrawda? Po raz pierwszy widzę takie chabry.
UsuńAleż przepiękna niespodzianka!
OdpowiedzUsuńTo mi daje dużo radości.
UsuńPiękne te chabry, rzeczywiście.
OdpowiedzUsuńA na goździki jestem ostatnio zła. Wysiałam je jakiś czas temu i coś kiepsko wschodzą. Albo ja nie mam tyle czasu i serca do ogrodu jednak co moja mama u której wszystko rośnie i kwitnie jak szalone.
U mojej mamy tez wszystko trzy razy większe :) A co do goździków, to np. goździki brodate (takie jak na obrazku powyżej) to rośliny dwuletnie. Teraz będą miały tylko liście, a zakwitną za rok.
OdpowiedzUsuń