Akwarelę z porzeczkami zaczęłam jeszcze przed wakacjami. Czekała potem kilka miesięcy, aż ją skończę. Czuję się zmęczona tematem i na przyszłość mam nauczkę, żeby takich prac nie rozwlekać w czasie. W dodatku skan nie oddaje prawdziwych kolorów. Oryginał jest bardziej świetlisty.
This watercolor with redcurrant I've started three months ago. The picture waited for me all the summer and when I resumed painting I was already tired by the subject. A lesson for the future: finish painting without delay. And I'm not happy with the scan. The original colors are much more luminous.
Garść klejnotów. A handful of jewels |
Moja ulubiona akwarela - z wielu względów.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi dzieciństwo, i miłe rozmowy z moją babcią podczas zrywania porzeczek.
Pozdrawiam
Agnieszka Osik
ps czy ten obraz jest do kupienia?
Te porzeczki są cudowne!
OdpowiedzUsuń