poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Bukiecik. A small bouquet.

Dziś zimno okropnie. Kuląc się w lodowatych powiewach wiatru zerwałam kilka kwiatków i malowałam w domu. Z zadowoleniem zauważyłam też, że moja armia tulipanów tylko czeka na słońce, żeby entuzjastycznie rozkwitnąć.
Very cold day today. Fighting against icy cold wind I picked some flowers and painted them at home. I also noticed with great satisfaction that my army of tulips is ready to bloom.

1 komentarz:

  1. Słyszałam, że Włosi nie tolerują jednorodnych bukietów, jest to a złym guście. Kiedy jestem na łące, polu nie potrafię oprzeć się aby nie zerwać co nie co...
    Twój bukiet stawiam...

    OdpowiedzUsuń